Plaża, plaża dzika plaża...
Przemierzając wybrzeże w kierunku południowym docieramy do Petrovac. Nieopodal tego miasta zatrzymujemy się na kempingu. Korzystamy z dobrodziejstw tego klimatu, nawet po zachodzie słońca możemy pływać i nie marzniemy.
Ania wypuszcza się w wodę coraz dalej, brak gruntu pod nogami nie stanowi dla niej problemu. Miłosz zaś bardziej asekuracyjnie uwielbia wrzucać kamyki do wody, a była ich cała plaża więc miał zajęcie.