Przełęcz Sedlo 1910m n.p.m.

Kolejny dzień w Durmitorze, jesteśmy zadomowieni na miejscu i ruszamy na zwiedzanie okolicy. Ruszamy na trasę gdzie niema znaków, barierek, ograniczeń, lini ciągłej czy przerywanej. Ruszamy na trasę, która przecina rozległe pasmo górskie z północy na południe w sąsiedztwie szczytów sięgających ponad 2,5 tyś m. 





















Na przełęczy mały parking, na nim kilka samochodów osobowych i jakiś kamper. Żadnych straganów, bufetów , biletów czy opłat. Wyglądało to tak jakby wszyscy ci ludzie potraktowali to miejsce jako baza wyjścia w góry. 






















Pomimo tego, że nie mieliśmy napędu na wszystkie koła jak niektóre będące tam samochody, śmiało docieraliśmy nawet w trudne miejsca. Kraj ten jest latem dość suchy a większość dróg gruntowych wysypana jest kamieniem, którego tam nie brakuje, więc wystarczyło że nasz bus był znacznie wyższy niż osobówka, przez co radził sobie nawet poza asfaltem.